Moda i styl współczesnego mężczyzny

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Carl Friedrik Palissy 25-hour - torba do miejskich zadań specjalnych


Kilka lat temu, w okolicach roku 2014, odezwał się do mnie z propozycją współpracy Mattis, jeden z dwóch braci Oppermann, założycieli marki specjalizującej się w produkcji skórzanych toreb i akcesoriów "najwyższej jakości". O ile wszystkie tego typu zapewnienia traktuję z dużym dystansem, o tyle wygląd samych produktów z miejsca przypadł mi do gustu. Proste i pozbawione udziwnień, zachowywały równowagę pomiędzy klasyką i nowoczesnością. Niestety, okazało się, że model aktówki który szczególnie sobie upodobałem był chwilowo niedostępny, a do współpracy finalnie nie doszło. I bardzo dobrze...

...głównie dlatego, że jeszcze w tym samym roku swoją premierę miała torba Palissy 25-hour, którą zaprezentuję Wam dzisiaj, ale zanim o niej, słów kilka o samej marce.

Wpis ten poświęcony jest torbie Palissy 25-hour marki Carl Friedrik (wcześniej Oppermann London). Prezentowaną torbę otrzymałem zaś od marki nieodpłatnie jako egzemplarz testowy / reklamowy. Jednocześnie forma recenzji jak i sam fakt pojawienia się jej na blogu, były zależne jedynie ode mnie.


Marka Carl Friedrik, zadebiutowała w roku 2012 pod nazwą Oppermann London, jednakże z racji konfliktu na tle praw do nazwy przeszła niedawno rebranding. Od samego początku istnienia marki, bracia Oppermann postawili sobie za cel nadrzędny uzyskanie produktów jak najwyższej jakości przy jednoczesnym zachowaniu możliwie najniższej ceny. Aby sprostać temu wyzwaniu bez jednoczesnego posiłkowania się produkcją w szeroko pojętej Azji (czego zresztą próbowali w początkowym okresie działalności), bardzo szybko zrezygnowali z tradycyjnych kanałów sprzedaży, a cały interes przenieśli do internetu. 

Oczywiście, poza produkcją. Ta odbywa się obecnie w Włoszech, a dokładniej w dwóch manufakturach z wieloletnimi tradycjami, w okolicach Florencji i Neapolu. Wszystkie produkty CF wykonywane są z roślinnie garbowanej skóry pochodzącej ze sprawdzonych garbarni. W przypadku modeli Vallance i Palissy, jest to rodzaj skóry noszący nazwę Vachetta. Pierowtnie była to nazwa zarezerwowana dla skórzanych wyrobów Louis Vuitton, ale obecnie również inne marki używają tego określenia dla opisania włoskiej, barwionej roślinnie i nie korygowanej skóry, która z założenia ma być wykonana tak, aby podlegała procesowi patynowania. Dzięki temu, wraz z upływającym czasem i latami użytkowania, skórzane dodatki i akcesoria mają nabierać niepowtarzalnego i indywidualnego charakteru. Brzmi zachęcająco, prawda? 


Wszystkie te elementy sprawiają, że faktycznie otrzymujemy bardzo solidnie wyglądający produkt, niestety, ma to także duży wpływ na finalną cenę. A ta do najniższych nie należy. Za prezentowany model Palissy 25-hour musimy zapłacić w tym momencie około 450 euro. Na pocieszenie dodam jednak, że jest to górna granica cenowa w ofercie marki. Ponadto przyjmując, że jest to produkt na długie lata, a nie tylko sezonowy "placeholder", wizja zakupu wydaje się mieć nieco bardziej racjonalne uzasadnienie.

Po kilku miesiącach użytkowania, mogę pokusić się o stwierdzenie, że torba nie tylko ładnie wygląda, ale nosi znamiona jakości, z którą w przypadku tego typu wyrobów nie miałem jeszcze do czynienia. Przez dość grubą skórę o charakterystycznej strukturze kojarzy mi się nieco z wintydżową aktówką lub torbą lekarską, ale w przeciwieństwie do nich, nie jest toporna. Nawet pokaźnych rozmiarów zamek z włoskiego Raccagni, ani pozostałe metalowe elementy nie zmieniają tego stanu rzeczy. Torba jest po prostu ładna. Także szwy i delikatne ślady po stopce maszyny do szycia przywodzą na myśl solidną rzemieślniczą robotę. Na dobrą sprawę, za każdym razem gdy oglądam tę torbę w głowie pojawia mi się mimowolne skojarzenie z szytym ramowo obuwiem. 


Torba przybyła do mnie wraz z zewnętrznym płóciennym pokrowcem, który jak się później okazało sprawdza się idealnie nie tylko jako ochronna przed kurzem w trakcie magazynowania, ale także skuteczna osłona powierzchni torby na polu walki. Mam tu na myśli głównie odprawy bagażowe na lotniskach - torba zaprojektowana jest tak aby spełniała wymogi wielkości bagażu podręcznego większości przewoźników. Prawdę powiedziawszy, przez wystające poza zasadniczą część fragmenty zewnętrznego płata skóry oraz uchwyty, wydaje się jeszcze większa, ale szybko założony pokrowiec i celny "rzut do kosza" za każdym razem rozwiewa wątpliwości obsługi.


Warto zauważyć w tym miejscu, że choć Palissy 25-hour wygląda na pierwszy rzut oka jak regularna aktówka, w rzeczywistości jest torbą podróżną / weekenderem z krwi kości. Był to w sumie jeden z koronnych argumentów przemawiających na jej korzyść podczas wyboru konkretnego porduktu z oferty CF. Standardowe aktówki nie sprawdzają się w moim przypadku zbyt dobrze i nawet podczas codziennego użytkowania wybieram zamiast nich bardziej pojemne torby weekendowe. W tym przypadku mamy więc zaś opcję 2 w jednym lub "aktówkę z rozszerzeniem". Bardzo duży plus za ten pomysł. 


Na marginesie dodam jeszcze tylko, że prezentowana na zdjęciach (mojego autorstwa) torba jest egzemplarzem, który ma na swoim koncie całkowite przemoczenie (zalanie podczas ulewy w trakcie paryskiego Tygodnia Mody), kilka odpraw bagażowych oraz parę miesięcy mojego niezbyt ostrożnego użytkowania. 

Podsumowując, o ile cena nie będzie stanowić dla Was zapory nie do przejścia, a przy tym szukać będziecie solidnej torby na lata, która charakteryzuje się niebanalnym wzornictwem, Palissy 25-hour marki Carl Friedrik jest opcją wartą rozważenia.


PS Więcej zdjęć torby "w akcji" znajdziecie TUTAJ.