W drodze do Florencji zaliczyliśmy przymusowy, trzygodzinny postój w Bolonii. Aby nie marnować czasu, zdecydowaliśmy się na małe zwiedzanie sąsiedztwa tamtejszego dworca kolejowego. Co prawda nie za wiele udało się nam przez ten czas zobaczyć, ale trafiliśmy na wspaniałe, marmurowe, pięknie zdobione schody, które prowadziły do parku miejskiego (Parco della Montagnola) i na umieszczone powyżej tarasy. Żeby było ciekawiej, pełniły również funkcję nieoficjalnych szaletów miejskich, czego zdecydowanie wątpliwą przyjemność mieliśmy doświadczyć podczas tej sesji... No cóż, najwidoczniej "robienie do własnego gniazda" to nie tylko domena Polaków.
Co do samych zdjęć, to zostały wykonane po całym dniu podróży oraz wcześniejszej, nieprzespanej, spędzonej na pakowaniu i ogarnianiu szczegółów wyjazdu, nocy, tak więc oglądacie ją na własną odpowiedzialność. Zestaw to również nic nadzwyczajnego, ot to co miałem na sobie podczas podróży, nie mogłem jednak odpuścić tak pięknego tła. Część z Was miała już zapewne okazję widzieć to zestawienie na moim INSTAGRAMIE oraz FB, dzisiaj publikuję jednak nieco więcej detali.
foto. Patiness
bomber jacket - Tk Maxx (Villain)
t-shirt - primark
spodnie / trousers - h&m
pasek / belt - h&m
poszetka / pocket square - h&m
zegarek / watch - Daniel Wellington
bransoletki / bracelets - h&m
sztyblety / chelsea boots - John White