Moda i styl współczesnego mężczyzny

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szarość, krata i wiatr w przerwie na kawę


W tym miejscu pierwotnie miał pojawić się zupełnie inny, zawierające umiarkowane ilości "stylowych" przemyśleń, wpis, ale jak zapewne już zauważyliście, ostatnio nieco ciężej idzie mi publikowanie. Aby nie zwiększać tego przestoju, zaserwuję Wam więc jeden z kolejnych zestawów stanowiący typowe "co miałem dziś / wtedy na sobie".

WYNIKI URODZINOWEGO KONKURSU BLOGA OUTDERSEN



Panie i Panowie, nie będę Was dłużej trzymał w niepewności, poniżej znajdziecie wyniki urodzinowego konkursu mojego bloga.

Oświadczenie w sprawie przebiegu i wyników głosowania w konkursie urodzinowym bloga Outdersen


Na samym początku, przepraszam wszystkich potencjalnie zainteresowanych tym wpisem, za moją zwłokę z jego publikacją. Przyznam szczerze, że ostatnia sytuacja wyprowadziła mnie nieco z równowagi, a także wpłynęła na moje samopoczucie oraz chęć kontynuowania jakichkolwiek działań związanych z blogiem. Ciężko więc było mi się zebrać i spróbować doprowadzić tę sprawę do względnego porządku, o bieżącej działalności nie wspominając. Miało być świętowanie czterech lat mojego bloga, a wyszło coś zupełnie odwrotnego. No cóż, będzie to stanowić dla mnie niewątpliwie cenną lekcję i pewnie w jakimś stopniu, również nauczkę na przyszłość.

Przepraszam też wszystkie osoby nie zainteresowane tym wydarzeniem, a które zostały w jakiś sposób nim "zainfekowane". Mam nadzieję, że uda się tę sytuację jeszcze wyprostować i zniwelować ewentualny niesmak. Pragnę zaznaczyć także, że w żadnym wypadku obecny stan rzeczy nie był moją intencją i rezultatem zamierzonego działania. Najzwyczajniej w świecie, jest mi z tego powodu przykro. Mam też żal do samego siebie, że nie udało mi się temu w porę zapobiec. Po kolei jednak. 

Zapewne spora część z Was już wie, że w wyniku mojego podejrzenia manipulacji przy narzędziu do głosowania przez kilku uczestników konkursu, postanowiłem zmienić zasady wyboru zwycięskiej 9. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że nie chodzi tutaj, jak sugerowała część osób, o głosy zdobywane poprzez intensywne nakłanianie znajomych bliższych lub dalszych, które to swoją drogą nie było sprzeczne z regulaminem konkursu, a o ewidentne oznaki sztucznego nabijania głosów. Jedną z przesłanek przemawiających za tą tezą było regularne, w tym również nocne (minuta po minucie), wzrastanie słupków procentowych u kilku z kandydatów lub co bardziej znamienne, ciągły przyrost głosów, nawet po usunięciu fizycznej możliwości głosowania (usunięcie w ankiecie przycisku do głosowania na ponad 4 godziny w niedzielę 11.12.2016 r.). Pomimo tych, wydawać by się mogło, dość mocnych dowodów, nie mam jednak stuprocentowej pewności, że działanie to nie było znacznie bardziej wyrafinowane i że nie brały w nim udziału osoby z zewnątrz, w tym bez wiedzy samych zainteresowanych. Nie mam też najmniejszej ochoty z urodzinowego konkursu robić narzędzia ostracyzmu, nie jestem także w jakimkolwiek stopniu zainteresowany piętnowaniem kogokolwiek. 

Swoją drogą, to dość absurdalne, że zmuszony jestem w ogóle poruszać ten temat na blogu traktującym o "szmatkach".

Mając na uwadze wszystko to o czym napisałem powyżej postanawiam, co następuje:

1. Konkurs zostaje przedłużony do 18.12.2016 r., jest to również data publikacji ostatecznych wyników i listy zwycięzców.


2. Wyniki internetowego głosowania Czytelników pozostają ważne. Żaden z uczestników nie zostaje też zdyskwalifikowany.

3. Oprócz Czytelników, swoje głosy na uczestników konkursu oddam również ja, a także przedstawiciele wszystkich marek fundujących nagrody. Każdy rodzaj głosów, tj głosy Czytelników, głosy fundatorów nagród oraz głosy pochodzące ode mnie będzie stanowić jedną trzecią wszystkich oddanych głosów. W każdym z tych przypadków największa ilość głosów to 18 punktów, zaś najmniejsza, 1 punkt.

4. O poszczególnych miejscach zadecyduje suma wszystkich przyznanych w ten sposób punktów.

Zmieniony REGULAMIN konkursu dostępny jest TUTAJ.

Mam nadzieję, że to rozwiązanie choć częściowo pozwoli na zapanowanie nad powstałym bałaganem. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że taka decyzja, nie zostanie odebrana pozytywnie przez wszystkich i nie przysporzy mi raczej popularności. A przynajmniej nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa, co zresztą jest mi dane odczuć już teraz. Z drugiej strony jednak, pozostawienie tej sytuacji w niezmienionym stanie byłoby niesprawiedliwe i krzywdzące, zarówno dla wszystkich grających zgodnie z zasadami oraz tych, którzy odpadli w pierwszym etapie, a co do których aż do samego końca się wahałem. W związku z tym, w tym miejscu proszę choć o próbę zrozumienia mojego punktu widzenia oraz kierujących mną pobudek. Mam również nadzieję, że jest / był to tylko pojedynczy "wypadek przy pracy" i że nie ma najmniejszych podstaw aby ucierpiało na tym całe zrzeszone, tak wokół tego bloga, jak i całej "męskiej klasyki", środowisko.

Wciąż z poważaniem

Łukasz

Wyniki i podsumowanie I etapu konkursu urodzinowego bloga


Ilośc i jakość Waszych konkursowych zgłoszeń, to chyba najlepszy prezent jaki mogłem otrzymać na 4 urodziny mojego bloga. Panowie, jesli kiedyś ktoś jeszcze raz wygłosi w mojej obecności sąd, że Polacy nie potrafią sie ubrać, będę zmuszony wyzwać go na pojedynek. Prawdę powiedziawszy, większość Waszych zestawów z powodzeniem mogłaby znaleźć sie np. w mojej relacji z Pitti Uomo, a jak wiadomo (lub też nie) jestem w tym temacie dość wybredny. Zatem tym większe dla Was brawa i mój ogromny ukłon. Dobra robota, dziękuję!

Marynarkowy dres


Poprzedni zestaw opisałem jako "zupełnie nieformalny", zatem w przypadku tego pozostaje mi tylko tytułowy marynarkowy dres.

Złoto-granatowy tartan


Dzisiejszy zestaw to świetny przykład tego, co lubię najbardziej w klasycznej modzie męskiej, czyli możliwość użycia powszechnie uznawanych za formalne elementów, w zupełnie nieformalny sposób. Oczywiście jest to uproszczenie i  skierowane jest głównie do wszystkich tych, którzy chcieliby pogodzić chodzenie w marynarkach z dużą dawką swobody i być może także "luzu", ale nie do końca wiedza jak to zrobić.

Co moda męska zawdzięcza motoryzacji?

Ilustracja autorstwa Geo Ham

Nie jest rzeczą specjalnie odkrywczą stwierdzenie, że większość elementów składających się na współczesną męską garderobę swoje korzenie ma w bardziej i mniej specjalistycznym ubiorze. I tak jadąc ostatnio samochodem, zacząłem zastanawiać się co jeszcze, oprócz znajdujących się na moich dłoniach w tamtym momencie rękawiczek, moda męska zawdzięcza motoryzacji. Siłą rzeczy rezultat tych rozważań jest tematem dzisiejszego wpisu.

CZTERY LATA BLOGA "OUTDERSEN" - KONKURS URODZINOWY



Być może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale mój blog obchodził niedawno swoje czwarte urodziny. Zamiast wylewnych podsumowań, czy też artykułu w stylu "4 faktów na mój temat" lub też "dlaczego blog Outdersen nazywa się Outdersen", postanowiłem świętować tę okoliczność w inny, znacznie bardziej interesujący i angażujący Was sposób.

Niezapięty guzik


Dzisiejszy post miał być odskocznią od uprawianej przeze mnie ostatnio pisaniny i obfitować jedynie w warstwę wizualną. Przy okazji przeglądania zdjęć okazało się jednak, że stanowi bardzo dobry pretekst do małych rozważań. Wychodzi zatem na to, że znów będę się wymądrzał.

Granatowy garnitur Miler Menswear


Dziś słów kilka o garniturze, wokół którego szumu medialnego w ostatnim czasie było co nie miara, a przynajmniej takie wrażenie odniosłem na podstawie obserwowanych kanałów w mediach społecznościowych. O rozwoju marki sygnowanej własnym nazwiskiem, Tomek Miler popełnił zresztą niedawno wpis na swoim, firmowy już, blogu. W podobnym duchu utrzymany jest także ostatnio udzielony przez niego wywiad. Ja nie czuję się na tyle mocny, ani nawet zainteresowany tym tematem, by to w jakiś sposób komentować, skoncentruję się więc na tym, co sprawia mi znacznie więcej przyjemności, czyli na samym produkcie, a Tomkowi gratuluję i życzę dalszych sukcesów.

Zaczarowany Las Lancerto - kolekcja jesień - zima 2016


Enchanted Forest (Zaczarowany Las)to nazwa aktualnej, jesienno - zimowej kolekcji polskiej marki Lancerto, zajmującej się produkcją odzieży męskiej w klasycznej odsłonie lub jak określa to sama marka, mody formalnej. To także pierwsza ich kolekcja, z którą mam bliżej do czynienia. 

Francuski kloszard, czyli moje spojrzenie na "streetwear"

Kiedyś padło na tym blogu stwierdzenie, że "każdy ma takie streeatwear jaki sobie wymyśli" i pomimo tego, że nie jest ono mojego autorstwa, bardzo do mnie przylgnęło. Bardzo lubię myśleć o pewnych ograniczeniach narzucanych przez ogólnie przyjętą konwencję w ramach określonej estetyki, a co za tym idzie, zmniejszających pole manewru w poszukiwaniach własnego stylu. A przynajmniej tak się na pozór wydaje.

Moja skarpetowa (r)ewolucja - Jakie skarpety wybrać?



Wydawać by się mogło, że to bardzo banalne pytanie, na które odpowiedzi udzielono już w przynajmniej kilku miejscach nakierowanych na #menswear. Zachęcony jednak przez markę Wola, postanowiłem przyjrzeć się swoim skarpetowym wyborom na przestrzeni całej mojej blogowej działalności i na tej podstawie uknuć dla Was mój bardzo subiektywny poradnik "skarpetowego co, jak i dlaczego".

Moja pierwsza marynarka Lancerto


Kiedy rok temu pierwszy raz wybrałem się na wzgórze Monte dei Cappuccini i ujrzałem rozpościerającą się z niego panoramę Turynu na tle monumentalnej ściany Alp, wiedziałem, że kiedyś będę musiał tam wrócić i wkomponować w ten obrazek jakiś zestaw. Ostatnio pojawiła się ku temu okazja.

Sprana bawełna i denim - M.O.N. (zestaw nr 2)


Po zaprezentowanym w TYM wpisie "odzieżowym podium" pora na przedstawienie Wam kolejnych, aczkolwiek wciąż istotnych dla prezentowanej przeze mnie estetyki, miejsc.

Summer's (pop)over


Co prawda własnych dwóch kółek jeszcze nie posiadam, ale biorąc pod uwagę ilość zabawy, którą dostarcza mi każdorazowe dosiadanie jednośladu zaopatrzonego w silnik spalinowy, przeczuwam, że niedługo ten stan rzeczy ulegnie zmianie.

Mobilny sposób na jesienne zakupy


Nie będzie chyba przesadą jeśli napiszę, że jestem praktycznie na stałe przyłączony do internetu, a już na pewno przyklejony do dwóch urządzeń z nim blisko powiązanych, tj. mojego laptopa i telefonu. Zresztą w kontekście blogowania o modzie i stylu nie jest to coś, co kogokolwiek mogłoby jakoś specjalnie zaskoczyć. Ciągły dostęp do własnej platformy, wyszukiwarki, skrzynki pocztowej oraz mediów społecznościowych to podstawa. Nie zdziwi też zapewne nikogo, że dużą część odzieżowych zakupów również robię przez internet.

Mój odzieżowy niezbędnik (zestaw nr 1)


Jakiś czas temu, pod wpływem przemyśleń odnośnie uniformizacji w globalnej wiosce, zadałem sobie całkiem naiwne, wydawać by się mogło pytanie, tj. Na co padłby mój wybór, gdybym od teraz do końca swojego życia miał chodzić tylko w jednym zestawie? Oczywiście pod warunkiem, że mógłbym tego wyboru dokonać samodzielnie. 

Niebieskie polo i białe spodnie


Wczasy, niezależnie od swojego charakteru, to czas wypoczynku i większego dystansu do otaczającej nas rzeczywistości. A przynajmniej tak powinny być traktowane, oczywiście o ile zależy nam na regeneracji i powrocie do ewentualnie utraconej równowagi. Dobrze dobrany strój może nam w tym nieco pomóc.

Różowe bermudy z zakładkami / Senigallia


Do kalendarzowego końca lata pozostał co prawda jeszcze miesiąc, ale ten pogodowy wydaje się być na ostatniej prostej. Zanim to się jednak stanie i zaczniemy coraz czulej myśleć o grubych okryciach wierzchnich, mam dla Was kilka letnich propozycji sfotografowanych w typowo wakacyjnej scenerii.

Field Jacket / Ankona


Czasami zdarza się tak, że wychodzisz do sklepu po bułki, a wracasz z lnianą kurtką polową w kolorze za którym nie przepadasz. Co więcej, z nie do końca jasnych przyczyn, bardzo szybko staje się jednym z Twoich ulubionych elementów letniej garderoby. 

Moja pierwsza (samodzielnie uszyta) kamizelka

foto. Imaxtree by Vincenzo Grillo (Pitti Imagine Uomo)

Po ostatnio prezentowanej na łamach bloga, samodzielnie przerabianej marynarce, nadeszła pora na moje największe dotychczas krawieckie osiągnięcie. Samodzielnie uszytą kamizelkę.

Szarością również można wybić się z tłumu


Karmieni notorycznie hasłami nawołującymi do zabawy modą, kolorem, garderobą i wszystkimi tym co jest z nimi powiązane, często zapominamy, że jakiej by nie dorabiać do tego ideologi, ubiór zawsze pozostanie tylko ubiorem, a cała potencjalnie tkwiąca w nim siła, nie ma żadnej wartości jeśli noszący nie jest w stanie jej z niego wykrzesać. Bez spójności i przekonania pozostaje tylko śmieszność, a król znów będzie nagi. Tym razem jednak jest to nagość na nieco innych zasadach.

Lniana marynarka z usuniętą podszewką (oraz po kilku innych poprawkach)


Projektanci, konstruktorzy lub też po prostu wizjonerzy odpowiadający za sieciówkowe kolekcje niejednokrotnie zaskakują swoją kreatywnością. Jednym z przejawów takiej niepohamowanej inwencji twórczej jest np. nikomu nie potrzebna, często wykonana ze sztucznych, pogarszających oddychalność materiałów, podszewka w marynarkach typowo letnich, jak chociażby w mojej lnianej.

PITTI UOMO 90 - FOTORELACJA CZĘŚĆ II


Dziś w ramach dokończenia tematu fotorelacji z 90 edycji targów Pitti Uomo jej część drugi i ostatnia. Co więcej, być może ostatnia w ogóle. A przynajmniej w takiej formie. Dla przypomnienia część pierwszą znajdziecie TUTAJ.

Letnia marynarka dwurzędowa 4x2


Dwurzędówka z ułożeniem guzików 4 x 2 chodziła mi po głowie już od dawna. Marynarka w wyraźne pionowe pasy również. Przy okazji wyjazdu na targi Pitti Uomo pojawiła się opcja aby wypróbować na sobie oba te rozwiązania jednocześnie. Nie jest to może najbardziej typowy dla mnie zestaw, ale traktuję go trochę jak eksperyment mający na celu dalsze rozwijanie osobistego stylu. A gdzie miałbym eksperymentować jak nie we Florencji?

PITTI UOMO 90 - FOTORELACJA CZĘŚĆ I


Pierwsza fala entuzjazmu opadła, a wysyp artykułów i blogowych relacji bogatych w barwne fotografie jakby stracił na sile, najwyższa więc pora, abym i ja dorzucił typowo moje trzy grosze. 

Gadka Szmatka odc. 3



Przez zamieszanie związane między innymi z przygotowaniami do zakończonego w piątek Pitti Uomo 90 (właśnie siedzę nad selekcją zdjęć - fotorelacja wkrótce) zupełnie zapomniałem o opublikowaniu informacji o naszej trzeciej Gadce Szmatce. W tym momencie to naprawiam.

SIŁA DETALI



Od jakiegoś czasu systematycznie poruszam w swoich postach temat roli jaką pełnią detale w odbiorze całości zestawu. Do tej pory brakowało jednak na moim blogu wpisu, który porządkował by i zbierał w jednym miejscu te informacje, dodatkowo popierając warstwę tekstową odpowiednimi zdjęciami.

Kraciasta marynarka z drugiej ręki


Jeszcze wczoraj chodziłem w lnianej koszuli, ale dziś zestaw z golfem wydaje się bardziej odpowiedni. Tak się składa, że mam tu taki jeden, specjalnie na tę okoliczność.

Gadka Szamatka ODC. 2



Stało się, druga Gadka Szmatka jest już faktem. Co prawda zajęło nam to chwilę, a do cykliczności z prawdziwego zdarzenia jeszcze kawałek drogi, ale wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie możecie spodziewać się większej regularności w publikacji naszych audycji.

Sportowy garnitur z bawełny


Granatowy, sportowy garnitur powinien znajdować się w szafie każdego mężczyzny, który lubi ale nie koniecznie musi nosić tego typu odzież. Do momentu zrobienia tych zdjęć myślałem, że ja mam ten temat na jakiś czas z głowy. 

Pod krawatem, a może bez?


Czy wyznacznikiem elegancji musi być zawsze krawat? Czy nie macie czasem wrażenia, że w niektórych codzienny sytuacjach, dodatkowy kawałek materiału pod szyją zabiera wam nieco naturalności i i sprawia, że jesteście jeszcze bardziej overdressed (ubrani przesadnie w stosunku do okazji)? Ja mam.

Siła niebieskiego


W ubiegłym roku, bez wątpienia kolorem dominującym, zarówno na blogu jaki w mojej szafie, był niebieski. W tym, na prowadzenie wysunęły się szarości, a niebieski zacząłem wykorzystywać częściej jako atrakcyjny dla nich kontrast, a niekoniecznie jako bazę. 

Gadka Szmatka odc. 1



Lubicie tematy powiązane z męską modą i stylem, ale jednocześnie niezbyt entuzjastycznie pochłaniacie treść pisaną? Radiowe audycje nie są Wam straszne? A może po prostu przyjemność sprawia Wam słuchanie rozmów innych? Jeśli choć na jedno z tych pytań odpowiedzieliście twierdząco, mam dla Was ciekawe rozwiązanie.

Zamszowa kurtka + kamizelka


Okres przejściowy, to idealna pora na to by sprawdzić w praktyce rozwiązania, które nie specjalnie mają zastosowanie zimą lub latem. Dodając do tego fakt, że wciąż sprawdzam gdzie casual jest wciąż smart, a niekoniecznie clown, nie mogło zabraknąć zestawu, w którym rolę marynarki przejmie zupełnie inne okrycie.

Szlafrokowy płaszcz w kratę


Bohater dzisiejszego zestawu z całą pewnością nie jest typem uniwersalnego, zimowego płaszcza, który z czystym sumieniem mógłbym polecić każdemu. Przy bliższym poznaniu zyskuje jednak do tego stopnia, że nawet ja przy całym swoim zamiłowaniu do prostych i oszczędnych form, zacząłem rozważać jego zakup. Jak widać na załączonych zdjęciach, skutecznie.

Zamszowa kurtka


Kiedy w połowie lutego publikowałem tutaj ostatni post nie sądziłem, że z kolejnym przyjdzie mi czekać ponad miesiąc. Jednak trzy tygodnie w podróży, tydzień na ogarnięcie przed i po, a na deser grypa, która ciągnie się do dzisiaj, a także kilka innych okoliczności, skutecznie zadbało o to aby określenie "niedzielny bloger" w konfrontacji ze mną wskazywało na jakąś nad wyraz wzmożoną aktywność. Ot kolejny argument potwierdzający prawdziwość praw Murphy'ego. 

Smart casual z Bazyliką de Superga w tle


Największym problem związanym z publikacją prostych, codziennych zestawów, opartych na stonowanych, przez niektórych określanych mianem "nudnych", kolorach jest fakt, że "koń jaki jest każdy widzi" i nie nadaje się raczej na rozdmuchane analizy. Czy w tym tkwi ich siła czy też słabość, nie mi oceniać. Bez wątpienia jest w nich natomiast swoboda i naturalność. W związku z tym, dziś tylko zdjęcia. Posty z treścią pojawią się już wkrótce jako autonomiczne twory.  Rzecz jasna, w razie pytań zapraszam do komentowania tu lub na moim fanpejdzu.

Dwa rzędy i prochowiec


Ostatnio na blogu pojawił się mój szary garnitur z SuitSupply, dziś tylko marynarka, ale za to w towarzystwie prochowca. Przyznaję bez bicia, gdyby nie fakt, że zestaw znalazł się w Vogue Mexico, a ja obiecałem zaprezentować na blogu to co miałem na sobie podczas ubiegłego PU, prawdopodobnie nie prezentowałbym go wcale. Piękna zapowiedź, prawda? Aż chce się klikać w "więcej". Tak czy inaczej, zapraszam.

Nic nowego, wciąż granat, szarość i beż


Pierwotnie, bardzo zbliżony do tego zestaw, zaplanowałem na trzeci dzień Pitti Uomo. Jednak obficie padający deszcz skutecznie przekreślił ten plan, w konsekwencji czego zdecydowałem się na użycie prochowca, który zresztą pojawi się w kolejnym poście traktującym o moim radosnym szafiarstwie.
Wracając jednak do tego, co prezentuję dziś, po raz kolejny widać, że moje zamiłowanie do prostych form oraz stonowanych kompozycji postępuje i raczej nie szybko zmienię ten kierunek.

Szary garnitur z SuitSupply (Zestaw z PU89)


Do niedawna marka Suitsupply pojawiała się na polskich blogach modowych, jeśli nie jako obiekt westchnień i wyznacznik standardów dla męskiej marki modowej skierowanej do masowego odbiorcy, to bez wątpienia jako kopalnia interesujących trendów i zestawień. Oczywiście, z czasem kolejni blogerzy zaczęli weryfikować wyobrażenia na ten temat z rzeczywistością, prezentując swoje sylwetki przyodziane w produkty tej holenderskiej marki. Dziś nadeszła pora również i na mnie.

Każdy ma takie Pitti jakie sobie sfotografuje - (Pitti Uomo 89 fotorelacja dzień II i III)



Opinie, na temat targów mody męskiej Pitti Uomo, na które można natrafić w internecie, są tak skrajnie różne, że gdyby nie fakt mojej tam obecności, kompletnie nie wiedziałbym co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony relacje pełne kolorowych ptaków, odzieżowe wyścigi zbrojeń i zestawy, które więcej wspólnego mają z pracownią szalonego naukowca niż dobrym krawiectwem, czy też wyczuciem i dobrym smakiem w ogóle, z drugiej informacje o całej masie nudno lub też źle ubranych ludzi. No dobrze, a gdzie w tym wszystkim jest prawda? Jak zwykle, po środku. 

Pitti Uomo 89 - dzień I - Fotorelacja


Co prawda, zagubiony portfel wraz z dokumentami, dość istotnie wpłynął na moje uczestnictwo w pierwszym dniu targów, ale zanim miało to miejsce, udało mi się uchwycić kilka ciekawych sylwetek i scen. Zapraszam zatem do oglądania.

Ramoneska czy pilotka?


Gdybym miał odpowiedzieć na powyższe pytanie w odniesieniu do prezentowanej dziś kurtki, miałbym z tym niemały problem. Z jednej strony zapięcie i rozmieszczenie kieszeni wskazuje na popularną ramoneskę, z drugiej jednak, futrzany kołnierz oraz kolor przemawiają na korzyść flight jacket. Na szczęście jednak, nie nazwa jest tu najważniejsza, a fakt, że jest bardzo wygodna i niezwykle użyteczna, zwłaszcza w sytuacjach codziennych, gdy płaszcz nie jest moim wyborem numer jeden. Jak chociażby w tym zestawieniu.