Moda i styl współczesnego mężczyzny

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Bread & Butter raz jeszcze

O samym Bread & Butter pisałem już ostatnio, dzisiejszy post natomiast poświęcony jest mojej osobie podczas tego wydarzenia. Pisząc "mojej osobie" mam na myśli moją zewnętrzną powłokę, czytaj "odzienie".




Zestaw kolorystycznie podobny do tego z drugiego wpisu konkursowego Trzymaj Fashion , całość jednak różni się użytymi elementami. 

Bread&Butter Berlin - Connect

Dziś przyszedł czas na relację z ostatniej edycji międzynarodowych targów mody ulicznej Bread & Butter Berlin. O samym B&B wspominałem już tutaj oraz tutaj. Obie wzmianki pozbawione były jednak merytorycznej okrasy, a przynajmniej jej znamion. Dzisiaj nie zamierzam tego zmienić.

2 in 1 that's indie time!

Staropolskim obyczajem wpadam na bloga swego, traktowanego po macoszemu, pędem. Prawdę mówiąc / pisząc,  wpadam od połowy tygodnia i aż do tego momentu bez skutku większego. No cóż, nie dla mnie "praca na 3 etaty plus wieczorne zbieranie szparagów", cytując krytyczny komentarz pod jednym z artykułów o zarobkach topowych blogerów. Po co o tym wszystkim piszę? Otóż tytułem wstępu. I to nie byle jakiego wstępu. Dziś zabieram Was w podróż do mojej odzieżowej przeszłości.

6.13

Mamy już za sobą praktycznie połowę lipca, ale jak wspominałem ostatnio, dużo wydarzyło się tego roku w czerwcu i teraz przyszła pora na małe podsumowanie, na obszerniejsze, jak zwykle, nie ma niestety czasu.


Rzymskie wakacje

Czerwiec to bardzo specyficzny miesiąc. Być może jest to spowodowane faktem bycia "w połowie roku", a być może jak zwykle wymyślam. Jedno jest pewne, czerwiec to miesiąc moich urodzin oraz miesiąc obfitujący w różne, nie spotykane nigdzie indziej, w skali roku, wydarzenia.
Tym razem zleciał mi bardzo szybko, a to za sprawą licznych wyjazdów w celach "około modowo-stylowych" w praktycznie każdy weekend. Więcej o tym w kolejnym poście, jak tylko uda mi się złapać oddech ; )
Tymczasem, zajmijmy się tym co udało mi się z siebie  wykrzesać wraz z nastaniem lipca. 


Przejrzałem ostatnio swojego bloga i okazało się, że posty, w których jestem w marynarce, nie pojawiają się tu zbyt często. Jest to tym bardziej zadziwiające, gdyż przez cały czas myślałem, że stanowią one znakomitą większość... No pięknie.