Moda i styl współczesnego mężczyzny

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ciemna szarość, "nadubranie" i inne historie





W jednym z ostatnich wpisów, który stanowił bardzo syntetyczne podsumowanie mojej dotychczasowej stylistycznej drogi oraz zapowiedź potencjalnych kierunków dalszego rozwoju bloga, wspominałem o tym, dlaczego nie lubię bycia ubranym ponad miarę i dlaczego szukam bardziej codziennych i nieprzesadzonych alternatyw.



ZESTAW

Nie bez powodu ilustrację do tamtego wpisu stanowiło zdjęcie prezentowanego dzisiaj zestawu, które to zrobiłem podczas niedawnego pobytu w Hiszpanii. To jedno z bardziej udanych i wpisujących się w moją obecną estetykę połączeń, które udało mi się w ostatnim czasie poskładać i zarejestrować. Na dobrą sprawę nie ma w nic nic specjalnie odkrywczego, ale w sumie nie o to chodzi, a ponadto czuję, że jest ze mną bardzo spójne i przy tym komfortowe. Szkoda tylko, że pogoda już je zdezaktualizowała, bo chętnie uskuteczniałbym je choćby co drugi dzień. Jednakże, jako inspiracja kolorystyczna, wciąż nadaje się nie najgorzej i może za jakiś czas postaram się sklecić coś podobnego, ale z lepiej dopasowanych do aktualnej pory roku, składowych.

Ostatnio bardzo polubiłem się z pewną zależnością, która to na dobrą sprawę załatwia mi za jednym zamachem, połowę zestawu. Otóż, chodzi o wykorzystanie ciemnoszarych spodni w połączeniu z czarnymi loafersami oraz w wersji opcjonalnej, łączącymi je szarymi skarpetami. Cała zabawa polega w tym przypadku na odpowiednim dobraniu górnych elementów stroju. Większość uzna zapewne, że nie ma w tym w ogóle miejsca na zabawę, ale w moim odczuciu, to najlepsza "nudna" rzecz, na jaką ostatnio wpadłem i dostarcza mi bardzo dużo stylistyczno-estetycznej radości.



W tym przypadku powyższy "starter pack" zestawiłem z białym, wykonanym z gładkiej bawełnianej dzianiny, popoverem z kołnierzykiem one piece oraz beżową, sportową marynarką z mieszanki bawełny z lnem. Kropkę nad i stanowi "p", czyli czapka z daszkiem, jednej z moich bardziej ulubionych marek w ostatnim czasie. Wiem, kojarzy się z lekka snobistycznie i "bananowo", ale to wciąż bardzo ładne i dopracowane projekty wykonane z surowców przyjemnej jakości. A ponadto, nie od dziś wiadomo, że opcji na zestawienia poszczególnych składowych jest zazwyczaj więcej niż tylko jedna, słuszna.

Bonusem, który doceniłem dopiero podczas przeglądania zdjęć, są wetknięte w brustaszę na czas sesji okulary, które to na zdjęciach wyglądają trochę jak czarna poszetka. W moim odczuciu, sprawiają wrażenia jakby były na swoim miejscu i dobrze korespondują z "dołem".



popover - ZACK ROMAN // marynarka - MASSIMO DUTTI // spodnie - HUGO BOSS (via RENEVUE) // czapka - POLO RALPH LAUREN // okulary - KRISTIAN OLSEN (via Lancerto) // loafersy - BEXLEY